...

środa, 24 czerwca 2009

Pomarańczowa razy dwa

Uporałam się dżemami i nie było to wcale takie straszne jak mi się na początku wydawało.Temat truskawek jednak nie jest zamknięty bo w ogrodzie czeka nowa porcja. Dzisiaj sobie odpuściłam bo po tych dnach chłodu i słoty nastała upalna pogoda i zajęłam się sprzątaniem "kącika rekreacyjnego". Może wreszcie będę miała okazję posiedzieć na słoneczku z robótka w rękach.Przynajmniej mam taką nadzieję...
A wygląda to mniej więcej tak.
Nie rzuca na kolana ale na razie może być...Fakt ,że plany mam rozległe tylko mój mąż jakoś nie nadąża z realizacją no i finanse tez jakoś nie bardzo:D
To dopiero drugie lato na wsi..mam nadzieję ,że za jakiś czas urealnię swoje wyobrażenie o tym jak to ma wszystko wyglądać.Faktem jest ,że mamy trochę ograniczone możliwości bo czeka nas wymiana dachu i elewacji więc muszę uzbroić się w cierpliwość.Na dziś pocieszam się myślą ,że i tak szybko zagospodarowałam teren pełen chwastów i krzaków.
A teraz powrót do tematu czyli pomarańczowe razy dwa.Pierwszy pomarańcz to bluzeczka:



A drugi to tunika chyba ?. Kolor dla mnie idealny a i fason też mi się podoba i chociaż długość niezamierzona wygląda fajnie do białych spodni.Na dole trochę brzydkosie układa bo jest jeszcze mokra:D

A na koniec sukienka Kylie Minoug w mojej wersji

Dziękuję wszystkim zaglądającym do mnie .Pozdrawiam

3 komentarze:

  1. slicznosci..i pomarancze i popielata sukienka...szkoda,ze tak daleko..pozdrawia ania

    OdpowiedzUsuń
  2. kącika robótkowego zazdroszczę hi,hi
    bluzeczka super,tunika rewelacyjna -takie lubię
    sukienka Kylie cudna
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu pewnie ,że szkoda ,że daleko...jak miło by było tak razem podziergać i poplotkować przy kawce w cieniu kobei.
    Ren_i dziękuję...kącik robótkowy jeszcze nie wypróbowany bo ciągle leje

    OdpowiedzUsuń

Komentarze dodają mi skrzydeł :)) Zostaw choć słówko :))