Jak to człowiek czyli ja nie potrafi żadnego przedsięwzięcia (czytaj robótki) doprowadzić do szczęśliwego zakończenia i po drodze czegoś nowego nie zacząć.
Tunika z wczorajszego postu zostanie sukienką więc do końca jeszcze kawałek i chwile to potrwa a ja już zainspirowałam się nowa sukienką.
Dziewczyny na osince ją dziergają .Już dwa lata ma ten
temat a ja sie dopiero opamiętałam. I pewnie jeszcze długo by to trwało gdybym nie znalazła tej fotki
i świetnego wykonania na blogu reni
Nie zaczęłam jeszcze dziergać bo nie mogę się zdecydować z czego..
Mam do wyboru czerwona bawełnę 50g/170m
czarny akryl 100g/520m
i dwa kolory sonaty żołty i ceglasto-rudy
i muszę się na coś zdecydować bo mam silne postanowienie ,że dopóki polowy zasobów nie wyrobię NIE kupuje nowych włóczek.
A zapomniałam mam jeszcze dwie świetnie wiskozy z akrylem jedna w ślicznym połyskliwym beżu a druga seledyn żarówa:D
Wszystkiego po 50dag tylko czerwonej bawełny 30dag i bądź tu człowieku mądry ?!
ja chyba bym postawiła na wiskozę, też mam ta sukienkę na oku ale jakoś świecąco by mi tu bardziej pasowało, co do sonaty to niewiem czy nie będzie za gruba? w każdym razie rób szybko to potem może i mnie dopadnie ochota :)
OdpowiedzUsuńSonata faktycznie tym wzorem wychodzi fatalnie, jak zimowy sweter:D
OdpowiedzUsuńChyba zrobię ją rzeczywiście z wiskozy ale na razie zaczęłam z czarnego akrylu i nie sukienkę ale tunikę do białych spodni bo tunika na chwile obecnaą jest mi niezbędnie potrzebna:D