A z mojego puntu widzenia to nawet fajnie.Nic mnie nie goni do ogródka i mam czas na dzierganie.Zaczęłam tunikę.Mam już kawałek i tym się mogę pochwalić. Obawiam sie tylko ,że znów nie trafiłam w rozmiar..Zrobiłam za dużą....Ostatnio tak mam ...gdzieś mi się miara "na oko" rozregulowała...może dlatego ,że i na wadze 3 kg ubyło:)Jak będzie za duża to ja komuś sprezentuje albo sprzedam ale pruc nie mam zamiaru.
Włoczka to bawełna z połyskiem zakupiona na allegro , na szpuli więc żadnej nazwy nie posiada i szydełko nr 1,5.Robi się z niej świetnie.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających na mój blog.
Miłej niedzieli
tunika pieknie wychodzi...a u nas tez pada i zimno i wiatr...wiem,ze dobrze bo w ogrodku rosnie ale...juz ciepelka sie znow chce...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńFakt ,że w ogródku rośnie... w moim szaleją chwasty:( a synoptycy pogody niestety nie zapowiadają:(
OdpowiedzUsuń