Skończyłam coś co nie jest ani szalem ani szaliczkiem …ponczem też nie jest ale i tak mi sie podoba.
A przy okazji dałam drugie życie sweterkowi , który kiedyś bardzo lubiłam ale juz jakiś czas leżał w szafie nieużywany.
Włóczki było niewiele i robiłam tylko tak dla przełamania złej passy robótkowej. I szczerze mówić zadziałało.
W weekend zrobiłam kawałek sweterka tez w fiolecie. Na razie mam tyle
Wzorek z poprzedniego postu :))
Jest to mój pierwszy sweterek robiony od góry. Nawet nieźle mi szło jak na pierwszy raz, zwłaszcza…. że drutów z żyłką odpowiedniej jakości nie posiadam bo nie lubiłam ich do tej pory:)
I to jeszcze nie wszystko co zaczęłam i mam zamiar wkrótce skończyć ale o tym, jutro.
Niestety liściasty sweterek nadal jest leżakiem:)
Dziękuję ,że taki licznie odwiedzacie mój blog, dziękuje również za wszystkie przemiłe komentarze.
Pozdrawiam cieplutko
Ładne to coś ni to szaliczek nie to ponczo.
OdpowiedzUsuńI ładnie się prezentuje bluzeczka robiona od góry. To ostatnio mój ulubiony sposób dziergania.
Olá Bea,
OdpowiedzUsuńQuanta coisa linda!
Beijos.
Makneta dziękuję.:) A sweterki robione od góry juz polubiłam , zaczęłam nawet tunika ta metodą. Nienawide ten sposób tez ktos taki wymyslił:D
OdpowiedzUsuńElizabeth dziękuję ,że jesteś moim gościem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Chyba zacznę uczyć się portugalskiego:))
Super pomysł!!! pozwolisz ,ze wykorzystam pomysł? mam zrecyklingowaną włóczkę....Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWiedzmo60 wykorzystuj do woli:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
musze tez sobie cosik takiego duzego i cieplego zrobic bo ciagle marzne,,wykorzystam twoje pomysly :-)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta śliwkowa etola.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten szaloponczootulacz!!!
OdpowiedzUsuńBluzeczka robiona od góry zapowiada się też wspaniale :)
Bluzki zazdroszczę, przepiękna.
OdpowiedzUsuńBlogu niedzielny wykorzystuj moje pomysły do woli::)))
OdpowiedzUsuńAntonino, bean,monotemo dziękuję:))