Dzisiaj krótko, nie ma głowy do pisanie mam małe klepanie autka jako przedświąteczny prezent, który sama sobie zafundowałam. Nie mam zamiaru sie tłumaczyć ślisko było, bardzo ślisko ...w całym tym zdarzeniu miałam dużo szczęścia, wyładowałam w wielkiej zaspie śniegu jedynej w okolicy a tir z którym sie nie zderzyłam wyciągnął mnie z rowu...jednak ktoś nade mną czuwa tam na górze...
A to moje ostatnie wytwory. Zdjęcia kiepskie , miałam dzisiaj zrobi nowe ale nie miałam fazy po tych porannych przeżyciach
Na to wygląda, że masz dobrego Anioła Stróża, fajnie.
OdpowiedzUsuńŁadnie koralikowo u Ciebie.
Najważniejsze że Tobie się nic nie stało.Pozdrawiam bardzo cieplutko.
OdpowiedzUsuńO kurczę to naprawdę miałaś niezłe przeżycia!!! Dobrze ,że ktoś czuwał !!!!
OdpowiedzUsuńBiżuteria majestatyczna!!!! :)