Sama i na własne życzenie zniszczyłam własnego bloga.
W związku z tym ,że niewiele osób go czyta może do poniedziałku zdążę zrobić z nim porządek i nikt nie zauważy:D
I zamiast dziergac znów przy kompie.
Ktoś trzyma za mnie kciuki?
Update:16.22 Uff ..udało się chociaż nie do końca ale uratowana została zawartośc a nad wygladem popracuje kiedy indziej.Jakaś dobra dusza trzymała za mnie kciuki...a może nie jedna..
Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńObys miała rację jakos z kazdą chwila wątpie w powodzenie tej akcji:D
OdpowiedzUsuńCzyta się! Nawet się przestraszyłam, że zniknęłaś!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
vivi
To miło bardzo miło.Dziekuję.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie wczoraj byłam bardzo bliska zniknięcia , wykasowałam wszystko bo grzebałam za bardzo w szablonie, chciałam niepowtarzalny .Udało sie i jestem:D
Pozdrawiam B.