...

wtorek, 13 stycznia 2009

Trzynastego.....

Nie mogę narzekać na trzynastego a piątek trzynatego bywa dla mnie nawet szczęśliwy.Nie zauważyłam w moim dotychczasowym życiu żeby coś szczególnego wydarzyło się w tym dniu. Dzień jak co dzień.Miałam dzis "pochwalić" się szalikiem podpatrzonym u Dagny
Zrobiłam go jeszcze przed świętami ale jakoś sie nie składało....Niestety rozładowały mi się baterie w aparacie(zwyczajna złośliwość rzeczy martwych a nie wina 13tego)Nie jest taki fajny jak Jej ale nie ma co wymagać za wiele... zrobiłam go z włoczki z odzysku ,żeby sprawdzić czy skąpa jestem i będę miała odwagę użyć nozeczek:D Użyłam!!!
W planie była też fotka szalika z Luny metalic, który niemal przyprawił mnie o zawał i jakoś nie mam serca ,żeby go dokończyć.No niestety innym razem.
Powstaje też brązowa tunika z bliżej nie okreslonej włoczki odnalezionej przy porządkach światecznych. tutaj wzór
a tu cały album z warkoczowymi i przeplatanymi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze dodają mi skrzydeł :)) Zostaw choć słówko :))