Dwanaście czapek w jeden rok. Wyzwanie!
O tym projekcie można przeczytać pod powyższym linkiem i tam tez można się przyłączyć do gromadnego dziergania :)
A to moja listopadowa czapa wykonana dla Synia, który wreszcie po latach zatwierdził fason...mam nadzieję ,że włóczkę też zatwierdzi bo jest odrobinę gryząca ;)
Rewelacyjna czapka :-) Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Z tym gryzieniem niektórzy tak mają.Moja córka potrafiła doprowadzić mnie do szału bo wszystko ją gryzło (czpki,swetry,skarpety)Kończyło się tym że daną rzecz wywracałam na lewą stronę i mówiłam pokaż mi tu choć jeden ząb.Trochę z tego wyrosła ale problem nadal jest.Czapka świetna.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper wzorek.
OdpowiedzUsuńZ tym gryzieniem to ja rozumiem, bo mnie też prawie wszystko gryzie... Czapka w każdym razie wygląda świetnie, bardzo fajny wzór :)
OdpowiedzUsuńAle ciekawy wzór! Syn z pewnością będzie ją nosił!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Niespotykany wzór. Zaskakujacy a jednoczesnie minimalistyczny.
OdpowiedzUsuń